sobota, 10 marca 2018

Rozdzial 3


Pov Kornelia

Wstałam  rano z uśmiechem  na buzi poszlam  podpprysznic i cieszyłem  sie ze za nie całe dwie godziny będę  miala  praxe.. Wiadomo  nie była to praca ktora  uskrzydlalapa mnie ale kocham  dzieci  to dar od Boga coś wspaniałego.  A mały  Alana jest kopią Dawida.
   Po prysznic up wyruszyłam  włosy  ubrlamu  biekizne ,  zrobiłam  soebe kucyka oraz Letki makijaż  ubrałam  na siebie

Wzięłam torebkę  i poszłam do auta jadao  do  domu  Dawida przypomniałam sobie  ze jutro o 16 mamy spotkanie w zawodzie firmy i musze się na nim wstaowc  wiec okej ...
Zaparkowalam  na podjeździe  i poszłam  do domu.  Zanim zdążyłam  zapukac  usłyszałam  proszę więc weszłam
- Hej -  powedzialam  wchodzoc i zuciajoc  torebkę  na komoda.
- Części -  powedzial  Dawid w garniturze  i siłujocy się z krawatem.
- Pomogę -  powedzialam  I podeszlam on się zaśmiała  a ja zawiozlam  mu krawat  i poprawiłam  kołnierzyk .
-Jak zawsze przed czasem -  zaśmiał  sies
- Oczywiście    I tu jest  mój  brzdzoc  -  zaśmiałam  się poczoc na chłopczyka  który  biegal  po domu z pielucha .
- Jadl już wiec spokojnie.... Nie jest  na nic uczulony  tylko po pomoraczach wychodzą  mu hrosty  więc nie dawaj  mu oki.... No ww górnej szafce koło  zlewu  ma swoje  żarcie różne  obiadki i takie tam.... -  powedzial  podchodząc  do malca bieżącego na ręce  i dał  mu buziaka  on się zaśmiał  i dała mi go.  - Pa do 15 -  powedzial  i spojrzał  na mnie
+ Jezu  nie otruje  ci go -  zaśmiałam  sie -  prawda będziemy  się świetne bawić -  powedzialam  do Alana .
- Okej pa -  powedzial  pocałował  mnie w policzek  i poszedł .
- To co zaczynamy  od ubrania  się -  spytałam  on się zasmial  i przystanknol ....
 Poszliśmy do jego pokoju  było  tamtprzytulnie  niebiesko białe wnętrze .  Położyłam  go na przewijaku  ubrałam  go w body oraz niebieski  dresik .
- Pobwaimy się -  powrdzialam   i podniosłam go i wzielam go na dół  i zaczęliśmy sie bawić  zabawkami .  Po pół godzinie   wzięłam  soczek i nadałam mu by się napil . 
  Około  godziny  12 wzięłam  małego i poszłam  z nim do kicjni  zaczęliśmy robić obsada dla nas .. Po super zabawie .
 Mały zrobil  sie seny ,  Położyłam go do łóżeczka  w salonie i zaczlem  sprzątać  zabawki . 
 -  Już  keatem - powedzial Dawia  wchodząc  do salonu. 
-Hej - powedzialam kładąc oststatni klocek  do pudełka. 
- mały śpi - powedzialam biorąc  torebkę . 
-Okej - powedzial - I jak pierwszy dzień - spytał 
- Super maly jest cudny - powedzialam  biorąc  torebka . 
- idziesz już - spytał
- Tak.. Jadę jeszcze do firmy... W piekarniku masz obiad pa - powedzialem  cmoknelam go w policzek  i wyszłam  z domu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz