wtorek, 12 czerwca 2018

Miniaturka cześć 1





Opowiadanie o dorastaniu  między  dwoma  innymi  światami .  Między chłopakiem  który ma wszystko przyjaciół którzy  poszli  by by za nim  w ogień  a dziewczyną  nie winą  jak łza   która jest  krucha i delikatna .  Co się zdarzy by ich połączyć .  Czy szkolny  bed  boy zobaczy  coś  innego  w dziewczynie  czy morze się w niej  zakocha.

Pov Justin.

  -  Siema  -  powedzialem  wchodzoc  do szatni  do szkoły.  Chłopaki  kiwneli  głowami  na przywitanie  a a dziewczyny  wzdzychaly za mną... Podeszła  do Maksa  mojego  najlepszego  kumpla .
-się ma bracie -  powedzialem
- Siema  siema -  powedzial  wertujonc  zeszły ....
- co się uczyć.
- Test  z matmy -  powedziala a ja się zaśmiałem
- Heh  to się ucz ja idę zapalić -  powiedziałem  i wszedłem  z szkoły na wiekiem  koło  drze na salę gimnastycznej .
Nikigo nie było Wienc  odpaliłem  papierosa  i zaciągnąłem  się by poczuć  smak  nikotyny .

 Wieczór  impreza  u Maksa

- Stary  jak ty to robisz ze każda  dziewczyna  jest  w stanie rozłożyć  przed  tobą  nogi  -  powedzial  Alan
- Nie każda -  powedziala  Sara  siedźonc  na kolanach  u Maksa
- Ty się nie liczysz -  powedzial  Maks -
-Nie wierze  w to
- w co -  powedzialem bioronc  kieliszek  do ust i polykajonc .
- to że każda laska jest twoja -  powedzial  a ja się zaśmiałem
- Powedz  która a będzie moja -  powedzialalem
- Że niby  zakład -  powedziala
- Ta- powedzialem
- No dobra...     Masz miesionc  na to by roskochac  w sobie  ... Selene a jak tego nie zrobisz to.....   To Powierz  rodzica że Jests  gejem .  -  powedzial  Alan
  Zaczęłem się za nią  oglądać  po sali  czyli pokoju głównym tej  Inprezy.
- Stary  jej tu nie ma - powedzial  Maks
- to nie jest pusta laska  -  powedziala Sara.  A jeszcze  nie wedzielm  że ten zakład  zmieni  coś .....

Zaczęłem  już od poniedziałku  ale nie mogłem  jej znaleźć  dopiero  na w-f zobaczyłem ją  z Marcel ... Chyba byli  razie bo się całowali .  Wienc  mamy pierwsze  wyzwanie.  Selena  była  ubrana w :

Zaczolem nie zastanawia  dla czego  wcześniej  nie zacząłem  się z nią  kręcić .. I jak zaczęła  się śmiać  a marcel  pocałował jej to dotarło bo mnie ze ona nie paczy na co kto ma czy czego nie ma tylko  na człowieka . .. Heh ale mnie się nie oprze .
-Biber,  Marcel  wybieracie  składy .  -  powedzial  trener  - składy  mieszane   pierwsze  dziewczyny -  powedzial
-  Ja pierwszy -  powedzielem
- Spoko -  powedzial  Marcel
- selena - powedzialem  a wszyscy  zaczęli  paczyc  to na mnie to na nią  o zastanawiac  się dla czego wybrałem  ją  a nie kogoś  innego  skoro  jest  dziewczyną   Marcela .
 Selene chyba nie zobaczyła  nic  dziwnego  w tym bo stanęła  za mną ale Marcel paczyl  na to jak by był  zazdrosny. .... I dobrze.
  Zaczęliśmy grę  w siatkówkę  w składzie  Selena, ja Sara,  Maks  Alan i Monia .
Selena stała  Przedemną  na środkowej  pozycj ... Miała świetny  tylek .
- Zaczynamy - powedziala  trener .
Maks  zaczol  serfem a ktoś  z tamtej  drużyny odbił  do nas selena przyjęła  ja podbił em  i ona również  zrobiła  scine  prosto na Daniela .  Który  nie odbił  piłki .
-Świetnie -  powedzielem
-Dobrze -  powedzial  trener .
W taki  sposób  zdobyliśmy  że 10 punktów .i najfajniejsze  było w tym że Marcel był  kapitanem  w drużynie  przeciwnej  i nic nie zdobył  jedynie warczal  na nich by się ogarneli.
  W końcu  wygraliśmy.
Wasza 6 niech  zostanie - -  powedzial  trener  a selena która  już kierowała  się do Marcela  wrucila  się.  Stałem koło Moni .
- Jutro   jest ostateczny termin bum wstawil listę na zawody w siatkówkę ... Justin jako kapitana  nie zmienia  się ale.. Selena chciała  byś nie  pojechać -  powedzial  trener  do niej a ona połączyła na niego
- Nie raczej  nie -  powedziala dość  pewnie . -  na pewnie byłaś  dziś  świetna -  powedzial.
- Dziękuję  ale nie -  powedziala
- No dobrze  nic na siłę ... Ale zastano się daj mi znać  jutro -  powedzial ona pokiwla  głową  -  możecie  iść -  powedzial i ruszyliśmy  do wyjścia.
- Selena -  krzyknolem  do niej  ona się odwrucila i stanęła  czkajonc  na mnie.
- Tak- powedziala  podeszelm  do nothing Ej blisko
- Na pewno  nie chcesz zagrać  w składzie na zawodach.... Byłaś  dziś  świetna- powedzielem  odgadnąć jej włos   z twarzy  biorąc  go za ucho  ona zrobiła krok  w tył .
- Dzięki  ale nie -  powedziala  i wyszła z sali .  Całkowicie  mnie olewajonc.
Czkalem  na nią  przed szatnia dziewczyn już po prysznica  i wogule  ona wyszła z szatni  ubrana w :
Mogłem  widzieć   jej cycki .....  I ta okrągła  dupa.  Ja pierdole  staje  mi na myśl  co by mogły  robić  te usta .
- Hej - powedzialem  so niej
+ Hej -  westchnęła -  co tym razem -  powedziala  biorąc  torbę  na ramię .
- odświeżeń cię do domu  pada  śnieg  a ty mas z kawałek -   powedzialem  a ona już chciała  powiedziec  -  No chodź -  powedzielem  I wziąłem  jej torbę  by szła  za mną
- Biber -  warknelam  na mnie . A ja się zaśmiałem .  Poszliśmy  jeszcze do szatni  po kortki  i poszliśmy  do mojego auta oczywiście  otworzyłem  jej drzwi  a ona wsiadla 
- Wienc -  powedziala gdy ruszyliśmy
- co Wienc  -  spytałam
- No proszę cię..... Chodzimy  do tej samej szkoły  od kilku  lat a ty nawd nie poświęciłes  mi chwili  uwagi a teraz.. -  powedziala paczconc  na mnie.
- No dobra potem jak jest..... -  pobwedzielem  i na poczkanniu wymyślilem  bajeczke -  poczbna  mi dziewczyna  na miesiąc -  powedzielem  a nie na się zaśmiała .... Miała   melodyjny  śmiech .
- Dobry żart ... Ty i dziewczyna boże jakbym  usłyszała coś nie prawdopodobnego 1 zaśmiała  się jeszcze raz..
- Niby  czemu- poczułem  się urażony  nie powiem .
- Bo ty jesteś  największym   podrywacz em szkole jak i w mieście  inches mieć  dziewczynę prze  miesionc
- To jest zakład  i tyle -  ci prawda zasad  nie te sama ale.
- A cha  czyli jakiś  geniusz  cię podpusicil że  masz znalesci  sobie dziewczynę i zaczynasz odemnie  -  wybuchła  siemichem ... Co jest nie tak  w sumie to podouscil  Alan
- Doba ja lecę  dzięki  z spod  wuzke.,  i nawd  mnie nie pytaj  czy zostanę  twoja  dziewczyną -  powedziala. - Dlaczego 1 spytalem
- Bo mam chłopaka -  powedziala  i wyszła z auta...

Następnego dnia na obiedzie w szkolnej  stołówce  zastanawialem  się jak ja odbić  Markowi . .
- Czyli powedziala ci ze nie bo ma chłopaka -  powedzial Maks
- Ta
- to proste niech marcel  ja zdradzi  ona to zobaczy i będzie chciała  zemsty a ty w tedy... -  powedzial  Maks  a Monia
- Ej ty mu pomagasz -  zaśmiał  się alan  i pocałował  monie  w policzek .
- To jest dobry pomysł  -  powedzialem
- marcel  jej nie zdradzi
- nie musi  ale ona musi  to zobaczyć  -  powedzielem i już miałem  plan.

- Wszystko  rozumiesz -  powedzielem  do Alki.
- Tak spokojnie -  powedziala
- Pamiętaj  jak Selena  będzie cię pytać  to masz odpowiedzieć  że kręciće ze  sobą od miesionca . .
- okej -  powedziala.

Na przerwie poszłam do szatni  chłopaków  a ja dania stanąłem   za murkiem  w szatni tak by mnie nikt  nie widział .  W szatni byk  tylko marcel w samych  spodenkach... Idealnie.
- Hej -  zaśmiałam  się Alka  i dotknęła  jego klatki piersiowej i obkizala usta    pierwsze  zdjęcie.... Następnie  Popchnelam  go na ławkę
-Ej...... -  powedzial  Marcel
- Spokojnie trochę się zamawiamy- powedizla i usiadła na jego  kolanach.... Drugie zdjęcie....   Aż w końcu  go pocałowala... Zrobiłem  trzecie  zdjęcie a marcel chciał  ją odetchnąć  kładąc  ręce  na jej biodrach  ale i tak złożyłem  zrobić  zdjęciea....
 - Ej ogarnij  się mam dziewczynę -  powedzial i wstałam  a ja Wyszłemm z szatni ...
Poszłem  do biblioteki  je wydrukować  a późnej  wrzuciłem  je do szafki  Seleny.
   Weszłam  do klasy  spóźniony  i siadlem  z Sarą w ostatniej  ławce ...
Sara paczyl am na mnie z ukosa  do końca  lekcj  po dzwonku poszedłem  do szafki kilka  szafek  dalej  była selena  otwierając  szafkę  zmruzyla  oczy i sięgnęła  po te zdjęcia .... Pierwsze.... Drugie .... Trzecie ... Czasnela  szafką  i przeszła  kolomnie  i poszła gdzieś  a ja byłem  pewien  że do tego ... Chłopaka . .A  ja za nią ... Szła szypko  aż doszła do jego klasy i wręcz  żuciła  te zdjęcia  w niego ..
- Selena - powedzial a ona z całej  siły  się zamachnela  i odeszła on stał  i paczyl  się na zdjęcia .    Wiedziałem  że mam wolną  drogę ....

- Nie zrobiłeś  tego -  powedziala  Sara stając  za mną odwrucilem  się a ona stała.
- Czego -  spytałam  z uśmiechem.
- Wycofaj się z tego  zakładu -  powedziala  Sara całkiem  była poważna.  -  zanim  będzie  zapozno -  powedziala
- Za późno  na co -  powedzielem  a ona uśmiechnęła  się blado
- Na to jak się w niej  zakochasz -  powedziala  i odeszła.

Pov Selena

Najgorsza dzień  w moim  życiu  żuciłam  się na uszko i płakałam.  Przejrzałam  tak cały dzień i noc aż o pierwszej  poszłam wziąść  prysznic... Poszłam spać... Z Myslam  że nie pokaże  że mnie to zranilo 
Usnelam  zaraz jak zgasilam  światło. .

RANO zrobiłam  delikatny  makijaż  oraz ubrałam  się w.
- Hej -  powedzialam  do Ameliki  i Daniela 
- Głodna -  spytał  Daniel  mój  starszy brat 
- Nie -  powedzialam on na mnie spojrzał 
- zjem  w szkole bo się spieszę -  powedzialam 
- Sel -  powedziala  Amelia  miała 5 lat była moim  i Danielem oczkiem  w głowie .  
- Pomorze mi z rysunieki na jutro -  powedziala 
- Tak pewnie skarbie... Jak przyjdę  to ci pomogę -  powedzialam  
- Super - zaśmiała  się 
- Amelka... Ubieraj kurtek  zawioze  cię do szkoły  -  powedzial Daniel  Amelka ubrała  kurtek  -  Selena  ciebie też  powieści -  spytał  
-Było  by super -  powedzialam i ubrałam   kurtkę  złapałam za torbę .  
- to jedziemy - powedziala Mała  
- Tak choć -  powedzial  Daniel o wyszła smycze z domu zamknęłam drzwi i wrucilam  klucze  do torby .  
 Weszłam  do ciepłego  auta najpierw  Daniel zawioz  Amelka  do szkoły a późnej  jechaliśmy  do mnie do szkoły.  
- Co sie dzieje -  spytał  
- nic -  powedzialam 
-Selena..... 
- Marcel  mnie zdradził -  powedzialam  
- skurwiel -  powedzial -  nie przejmuj  się nim -  powedzial  
- Wiem... -  powedzialam  i się uśmiechnęłam  -  Dzięki  Daniel -  powedzialam -  lecę pa -  powedzialam i wyszłam  z auta 

Pov Justin  

Zobaczyłam  ją  jak wychodziła  z auta od jakiegoś  chłopaka... Szypko się picieszyala.. 
- Nie doceniam  cię -  powedzialem 
 Selena na mnie spojrzała  
- A tobie o co chodzi -  powedziala  
- Wczoraj  zerwalas  z marcelem  a dziś nowy chłopaka  cię przywozi -  powedzielem  on prychenla  I poszła do szkoły -  czekaj -  powedzielem 
-  Daniel  to mój brat -  powedziala  wchodzoc do szatni  gdzie nigdzie nie było 
- aaaa- powedzielem  
- Bbbb-  przedrzezniala  mnie. 
-  To jaki masz plan -  powedzielem  
- Co -  powedziala i zdjela  swoją  kurtkę 
- Słyszałem  że Marcel coś kręcił  z Alką- powedzialem  
- I... Co zwiosku  z tym -  powedziala przeczesujoc  włosy  palcami... Ona miała  bardzo długie  włosy sięgały  jej do jednej  dupy .  Trudno  było się skupić  na myśleniu jak stała  Przedemną .  
- nie  chcesz  się zemścić -  spytalem  jej a ona paczula ma mnie 
- Po co -  spytała -  rozumiem  że Marcel  się mną  znudził  i znalazł  sobie ina  ja to rozumiem -  powedziala  a mnie Zatkało.  -  nie mam zamiaru  się mści  na kimś  za to że wybrał  kogoś  lepszego -  powedziala  a ja czułem  że to nie tylko puste  słowa . Odwrucila się na pięcie  i poszła. 
 Ale miałem  na to drugi  plan.  

Pov Selena 
- Pani Gomez proszę do odpowiedzi -  powedziala  Pani od Histori .  Wstałam  z ławki  i podeszłym do tablicy.  
 Pani pytał mnie około 12 minut odpowiadałam bardzo wyczerpująco  na każde pytanie.  
- Doskonale .. 5 -  powedziala   
  Gdy szłam do ławki  usłyszałam  
- Kujon- od Alki  siedziala  z Marcelm on nic nie powedzial siedział.  
 Lekcja była o Europie  i wojnie.... Zadzwonił  dzwonek  i wyszłam z klasy  poszłam do szafki.  Gdzie spotkałam  sama 
- Hej -  powedzial  
- Hej -  zaśmiała  się z jego bluzy z napisem ,,  znowu  sam,,. -  Dzięki -  powedzialam 
- Proszę -  powedzial  -  i jak mam ci doradzić  to zemsci się na tym dupku -  powedzial 
- zgadzam się -  powedzial Leon miał taką  samą  bluzę .  
- Po co... -  spytałam  
- Po to by zobaczył  co stracily- powedzialal Leon .  
- nie... To nie dla mnie, powedziala  -  idę  na matmę pa -  powedzialam  
- Pa 
 Poszłam  na drugie    piętro  i zobaczyłam jak się caluja i coś  we mnie pękło.. Po tym wszystkim  co między nami było .... 

Pov Justin 

Plan był  piękny  widziałem w jej oczach  że ma dość  tego że chłopak  ją  zdradza.  
Podeszłem do niej gdy weszła na drugie piętro  i widziała  jak się całuja.  
- kochana nie ma się czym  przejmować -  powedzialem  ona na mnie spojrzała .  
- Wiem -  powedziala   poszła pod klasę a ja za nią .  -  zgadzam  się 
- co -  powedziala
- zostanę  twoją  dziewczyną  na miesiąc -  powedziala  a ja oczulem  euforię 
- dwa -  
- Co 
- dwa miesiące -  powedzielem  -  
Selena  przewrócił oczami 
-Okej -  powedziala
- to fajnie... Dziś o 20 jest  trening  siatkówki  mam nadzieję  że się zjawisz- powedzialem  całujac  jej policzek -  kochanie -  powedzialem  -  siedzimy  razem na matmie -  powedzielem  biorąc  jej pasmo  włosów   zacząłem  się nim  bawić .. Były  miękkie  i mocne.. 
-  Widzę  że zaczynasz  się wczuwac -  powedziala  
- Ty też  zacznij  bo,  Marcel  ma być  zazdrosny  -  powedzialem .  Ona się zaśmiała  melodyjnie.  
- Nie o to mi chodzi -  zaśmiała  się i weszła do klasy ... A ja już wiedziem  że to będą  bardzo  ciekawe  dwa miesionce. 
  Weszłem za nią  do klasy i usiadłem  w jej ławce  pierwszej  ławce przed  biurkiem  nauczyciela.  
- Nie będę  tu siedział -  powedzialem 
- to idź  -  powedziala  przeglądając  zeszyt  do matmy... 
 Wyszlo na to że  nie przesiadlem  się do ławki  ale kilka osób w tym Marcel   spojrzało na nas... 
- Witajcie... Wyjmijcie  kartki..- wszyscy  jekneli  oprócz Seleny  która już miała  kartkę  przed sobą.  
 Szczęście że nie robi grup .  
 Gdy Pani podała  nam pytania  Selena już po 10 minutach chciała  oddać . 
- Czekaj -  powedzielem  lapionc  ja za udo  na co się spiela . Ale nic nie powedziala  dokoczylem  spisywanie  od niej  i wziąłem  jej i moja kartę  i odpozylem  na biurko  Pani.  
- Dzięki - powedzielem  nie biorąc  renki i z jej  uda. .  
- Nie zagopolujesz  się? -  spytała mnie 
- nie -  powedzielem  uśmiechając  się uroczo  ona prychnola.  
- Dobrze proszę oddawać -powiedziała  Pani -  proszę Selena  zbierz  kartki -  powedziala  a selena wstała . I zaczęła  zbierać kartki .  Nie mogłem  się powstrzymać  ale tylek  miała  niezły.  
  Po wyjściu  z klasy selena  chciała  gdzieś  iść.  
- Gdzie idziesz - spytałem 
- Do Leona - powedziala  i poszła do jakiegoś  blondyna  który  siedział  na ławce ... Ona usiadła mu na kolanach  a on ją przytulił ... Ze co Kurwa ..... 
  
Poszedłem  na lunch nie wiedziałem  jak ja w sobie  roskochac .. To na pewnie nie materialistka ,  na pewnie nie poleci  na jakimś głupie  teksty.... Alan  widział  kogo wziąść .  
 Usiadłem  z paczką  na lunchu  paczconc jak selena wchodzi z Leonem  i jeszcze kimś  na stalowke.  
  
Podeszła do stajska  z jedzeniem  i wzięła sałatkę  i wodę .  
 Leon coś jej  się spytał  na co się widząc  że speszyla  i odpowiedziała  coś pół  slowkiem  i poszła usiąść  koło  tego  drugiego .  
  -  Stary gapisz  się na nią -  powedzial  Maks 
- Nie mogę  jej rozgrysc -  powiedziałem  
- Czyli  nie wycofujesz się -  powedziala Sara..
- Ja... Nigdy- powedzialem.  I wstałem  od stołu  podchodzioc  do niej  gdy byłem  już blisko słyszałem  używek  rozmowy który był dziwny .  
- Selena a jeżeli  tak - powedzial Leon  
- Nie  - powedzilao dość  nerwowo .  
- Selena  ale ty nawed  możesz tego nie odczuwać  jeżeli  masz nawrót -  powedzial ten drugi 
- Nie mam poprostu nie jestem... Justin -  powedziala  paczconc  na mnie 
-Siemka -  powedzialem  
- Siema - powedzial  Leon  
- wy się nie znacie Leon i sam sam i Leon to jest Biber -  powedziala 
-  Fajnie -  powedzial  Sam 
-   Selena  idziemy na Angielski - spytalem  
- jasne - powedziala  
- Ale nie dokoczukismy  rozmowy -  powedzial Leon  
- Tu nie ma czego kończy -  powedziala  selena i wstała z ławki.   
  Poszliśmy w stronę klasy .  
- O co się z nimi  kucilas -  spytalem  
- nie twój  interes - powedziala i wstałem mnie to nie zaskoczyło że mi pysknela.  
-  trudno  się z tobą  rozmawia -powedzialem 
- to nie rozmawiaj -  powedziala ... 
 -  no weź ...
- selena  - powedzial  Marcel - możemy  pogadać -  spytał  podchodzonc  do  nas.  
- Jestem  zajęta -  powedziala .  A tak na prawdę  niczym  nie była zajęta... W tamtym momencie  mi się tak wydawało  ale to co zrobiła  późnej  mnie zaskoczyło  i bardzo się podobało .  
- Tak a czym -  powedzial zakładając  rence na ramiona 
- tym - powedziala  selena i mnie pocałowała mocno i intestine musnela  usta  moimi  ja oczywiście  żartowałem  natychmiast jedom  dłoń  położyłem  na jej plecach  a drugą  na jej jendnym  tyłku.. Aż chciało  się go dotykać ... Gdy poglebilam pocałunek  a późnej  scinelam jej tylek  zobaczyłem  że Marcel  odeszła ale nie miałem  zamiaru  kończyć  tego pocałunku.  Zacząłem pięści  jej podniebienie a jej dłonie zanuzyły się w moich  włosach .    Selena  go przerwała 
-Poszedł - powedziala  selena. 
- I co... Ja bym to powtórzył - powedzialem ona się zarumnienila i podeszla pod klasę .  
   

Gdy skoczyłem lekcje   zacząłem  szukać  seleny  ale nie zauważyłem  jej na parkingu .... Zobaczyłem  ja jak wsiada  do auta  jej brata... To fajnie  ze na mnie poczekala .  

Wieczór  

Podjechałem pod dom  wysłałem  jej sms że będę  po nią  na trening.  
Zapukal em  do drzwi otworzyła  mi mała kopia  Seleny 
-HEJ mała -  powedzielem  kupując  tak 
- Hej - powedziala  Czymajc  pezelek  w rękach.  I ubrania  miała  pobrudzeone farbami.  
- Almelia -  powedziala  Selena wchodzonc  do przed  pokoju -  mówiłam  że nie wolno  otwierać  nie znajomym - powedziala  selena. 
-Nie znajomym?? - spytalem wstając  na nogi - jestem  twoim  chokamiek -  powedzielem  a Selena mógłbym  przysiąść  że jeknela .  
- Chopkiem - powedziala  Amelia .  - Myslam  że masz już chłopaka  masz dwóch  chłopaków... - powedziala  mała -  w sumie  zasługujesz na to żeby  mieć  dwóch,  a nawd  3 bo jesteś  moją  ukochaną  siostra - powedzila i się przytulił  do jej id.  Selena się zaśmiała  
- Skarbie idź  do salonu ja zaraz wrócę - powedziala  selena.  
Małą pokiwala głową  i poszła.  
- Co ty tu robisz - spytała  mnie 
- Mamy trening  za 20 minut - powedzielem . 
- Zapomniałam - powedziala  -  dla mi 5 minut -  powedziala  -  wejdź - powedziala  a ja weszłem- Daniel - powedziala   
- Jestem w salonie -  powedzial ona się zaśmiała  
- No chodź  nie struj  tak -  powedziala ja weszłem  do salonu za nią- Daniel  muszę iść  na trening  siatkówki  zajmiesz  się małą -  powedziala  
- Pewnie... To też moja  siostra -  powedzial  i zaczol  gilgotac  małą -  powedzial 
- Justin zaczekaj  tu ja zaraz przyjdę - powedziala 
- Spokojnie justin  nie tobie chce  mordę  obić -  powedzial 
- A komu -  powedzielem  
Spojrzał  na mnie 
- Amelia  odłóż  te obrazki  a ja pogadam  z Justinem - powedzial a Amelka  poszła gdzieś  na górę .  
- posłuchaj  justin.... Selena to nie taka laska  że pojawisz  się nią i będzie cacy ... Selena  to taka dziewczyna która  za dużo  już przeszła za dużo  wyczerpiala  by teraz kolejny  raz płakać  przez  jakiegoś guwniarza -  powedzial  a mnie zaczęło  to zastanawiać  -  mam nadzieję  że nie masz zamiaru bawić  się moja siostrą -  powedzial a
- nie mam zamiaru spokojnie... Nie jestem  marcelem -  powedzielem  
- idziemy -  powedziala selena ubrana w

- Tak - powedzielem  a ona ubrała  bluzę  na siebie  
- O której  będziesz - spytał jej brat 
- nie wiem spokojnie  mam klucze - powedziala 
- to fajnie ze wracasz do starego  sportu - powedzial  opierając  się o framuge  drzwi .  
- Ta... Ale to już nie to samo -  powedziala  - dobra pa -  powedziala 
Wyszliśmy z domu otworzyłem drzwi do auta Selene  
- masz fajne  rodzeństwa - powedzialem 
-Wiem - powedziala  selena i wsiadala do auta.  
Po chwili ruszyliśmy  do szkoły  na salę 
- Wienc  grałeś  kiedyś w siatkę - powedzialem 
- Tak w gimnazjum  byłam  kapitanem -  powedziala  
- No proszę.... Jeszcze mnie wygruziesz  -  powiedziałem 
-nie dzięki  - powedziala  - nie lubię już w to grać - powedziala  
- Czemu - spytałem skrwcajoc  w lewo. 
-nie chcę  o tym gadać -  powedziala  
- Okej.  
Ona byla ina niż wszystkie  poprostu  ina nie wiem co w niej  było ale przyciągala mnie do siebie .  
- jesteśmy - powedzielem   ona wysiada z auta a ja wziąłem  jej i moją  torbę .  
- Dzięki - powedziala. 
- Proszę - powedzielem  i objolem  ją  ramieniem.  
- a ty z nowu swoje -  powedziala
- kotku pamiętaj  od wczoraj  jesteś  moją  dziewczyną  - powedzialem -i ja ma zamiar  bardziej  się w to zagarzowac -  powedzielem  I musnnolem jej ucha. 
- No tak dwa  miesiące   meczarni .. Nie musisz  mi o tym przypominać -  powedziala westchnęła  
- spoko  będzie fajnie,  idealnie  pasuje do naszej  paczki -  powedzielem  a ona stanęła  
-jak to paczki, -  spytała 
-No wiesz jesteś  moją  dziewczyną  i mam przyjaciół czasami będziemy spotykać  się zarazem - powedzialem
-O tu jesteście  turkwaczki -  powedziala  Maks  idzie  z Sara 
-  już za mną  się stęskniłes -  powiedziałaem a on prychnol - morze przedstawię  was sobie.  
- znamy  się - powedziala  Selena a ja na nią  spojrzałem .  
- Sara  jest moją sosiadką a maksa znam  
- jej brat dawał  mi korki  z matmy - powedzial  Maks  
- dokladnie- powedziala Selena 
-a - powedzialem  
-chodźmy  na trening  bo zaraz justin zrobi  nam wykład  jak mamy się odnośic  do ciebie - zaśmiałam  się Zara i pocognela za sobą Selena.  I znikły  mi z pola widzenia .  
- chodźmy -  powedzialem 

Gdy już wszyscy  się zebrali  na treningu zaczęliśmy  od rozgrzewki  późnej podzieksmy się na trójki ja,  Alan  oraz Maks  byliśmy  w jednej  a Sara, Monia  oraz selena w drugiej.  Były jeszcze dwie 3 który zaczęły  grać na drugim  boisku .  
- to jakiś zakład.... Jak my wygramy to dosteniemy  nagrodę - powedzial  Maks  
- W postaci- spytała  selena robioc  kucyka jej bluska  była jej do pępka  i porostu  gorąco  wyglądala  nie mogłem  się skupić .  
-Całusa - powedzial  Alan 
-słabe  - powedziala  selena - ale Ujdzie  a co mu z tego będziemy  mieć  spytała  
-Jak my wygramy..... To dosteniemy  od was  bilety na koncert  Ed sheeran -  powedziala  Sara 
- Tak taka tak - powedzialy dziewczyny 
- Dobra - powedzielem .  

Gra do połowy była  zacięta .  Dziewczyny bardzo się starały  ale po przerwie wszystko  się zmieniło dziewczyny  zaczęli  grać nie czysto ... Typu  zaczęli  po prostu używać  kobiecych  kształtów  żeby nas rozproszac .  I cóż udało  się im.  
- Tak - powiedziała  selena gdy po raz któryś  serfowala  w moją  stronę  wiedziała że nie mogę  się skupić  i tym samym  przegraliśmy 
- To było piękne -  powedziala  Sara. 
A późnej  3 poszły  się przebrać  a my zostaliśmy  z niczym .  
-No cóż  nie ustalaliśmy  reguł - powedzialem  
- teraz mi powedz jak mamy kupić  te bilety 
- zajmę  się tym - powedzielem .  

Trening  się skoczyła  a ja pod szatnia czekałem  na Selene .  Wyszła z szatni ubrana w 
 - Jedziemy -spytała  Selena
- Tak tak - powedzialem  wziąłem  jej torbe i odwiozlem  ja do domu... Kucac  się o wygrana oczywiście  na żarty ale... Ona tak słodko  wyglądala jak się złości .
- wygrana  to wygrana  o kropka -  powedziala  gdy zajechalismy  pod jej domu.
-No tak ale jakaś  nagroda  pocieszenia -  powedzialem  paczyc  na nią.
-nie ma-powedziala i wyszła z auta a ja za nią.
- a ja sądzę że tak - powedzialem   i podeszelm  do niej i musnolem  jej
 Usta.... 
- dobranoc  justin - powedziala a ja się uśmiechnąłem i coś zrozumialem  
- Dobranoc Sel - powedzialem a ona weszła do domu ..... Zrozumialem że 
Że to nie ona we mnie się zakochuje tylko  ja w niej ..... 

Dwa tygodnie  późnej  

Delikatnie  pocałunki  laskocza moja  szyję a jej namiętnie  usta wprost  pieszcza moja  skure.  
Przyjmuje  kontrolę  i zdejmuje  jej bluzke ona się Letko  rumieni  siedząc  na moich  kolanach w krótkich spodenkach.  
  Całuję  jej policzek a ona się śmieje  jej śmiech w moich  uszach  bezeczy .  
Caluje  jej usta delikatnie  bez pośpiechu  aż w końcu  ona zdejmuje  moja  bluzke  i logujemy  w uszku ja na niej .  Całuję jej szyję a ona łapie  moje  włosy  i zanuza swoje  palce  w nich.  Opieram się o mnie.  A ja jencze  z przyjemność.  Ściągam  jej spodenki.  I widzę  koronkowe  strigi .  Całuję  jej udo.  
- Justin - jeczy  gdy całuję jej kobiecość .  -  Och  skarbie -  Muwie.  Ściskając  jej pierś  przez biustonoszco mnie irytuje  i ściągam jej biustonosz  i widzę  dwie  piersi  idealne .  
- Selena - Muwie 
- justin!!!! - Muwi.... Moja siostra  a ja otwieram  oczy.... Kurwa  było  tak blisko .  
- Co Jazmi - Muwie  a ona na mnie paczy.  
- masz ma 9 do szkoły  a jest 8 -  powedziala  i wyszła a ja spojrzałem  na swoje  krocze  i było  dość  spore  wybrzuszenie -  Kurwa- powedzielem  I poszlem  sobie  zwalić  pod prysznic i tak było od kiedy ją  pocałowałem  przed  jej domem.  



Pov Selena. 
Maskra  dziś Mikołajki  i każdy  z nas czyli  z uczniow ma wyglądać  ładnie .  Sama nie wiem dlaczego  poprostu tak jest od zawsze.  U nas nie ma żadnych  prezentów  typu  paczki  czy coś... To działa  na zasadzie  jak walentynki  uczniowie  sobie mogą  wysłałac  kartki.  
  Ubrałam na siebie


Wygralam  przez  okno  i zobaczyłam  Justina czekające  na mnie...  Więc  zeszłam  do niego.  

Pov justin. 
Od blokowałem  telefonu i uśmiechnąłem się na zdjęcie  zrobione że cztery  dni temu.  

Prztalem  palcem  ekran by musnoc  usta Seleny.  I gdy zobaczyłem  że idzie  ubrana w kusą spódniczke podnecilem się 
- Hej - powiedziała  wchodzoc  do  auta.  
- słabe przywitanie - powedzielem  i musbolem  jej usta swoimi .  
- Jedziemy -  spytała  mówiąc  w moje  usta.  
- Pewnie -  powedzialem  a ona zapiela  pas.  
-  Co dziś  robisz  po szkole -  spytała.  SELENA 
- nie wiem -  powedzialem -  a co masz  jakieś  plany  związane  ze mną -  powedzielem  kładąc  renke na jej udo .  Zachęcając  o jej czarne  kabaretki.  
- Tak -  powedziala  srucajoc moja renke  z jej kolana - musimy  się zabrać  ze tą  prezentację na biologię - powiedziała ..... Byliśmy  w jednej  paze  bo siedzielismy  razem i tak jakoś  wuszkolo ale ja miałem  to na plus  bo kilka  dodatkowych  godzin spędzonych  z nią  to obrazu mi się to uśmiechało.  
- To po szkole pojedziemy  do mnie -  powedzielem 
- Dobra -  powedziala  gdy zajechalsmy  pod szkołę.  -  kończę po 7 a ty -  spytała łamiąc za klamkę.  
- też mamy ostatni  francuski i chemię -  powedzialem  - I teraz mamy matmę i biologię  osobno mamy tylko języki  niemiecki i informatykę - powedzielem  ona na mnie spojrzała
- znasz  muj  plan  na pamięć  czy co -  spytała uśmiechając się dobitnie 
- nie -  zaprzeczyłem od razu  ale te dwie  godziny  bez niej  zawsze się mi dużą  nisz z nią . 
 Wyszsmy z auta   a ona szła przodem  nie mogłem nie zerknąć  na jej tyłek ona nagle się zaczynała  się i obrucila się 
- Nie rób  tego -  powedziala .  
-Czego - zapytałem  przenosząc  wzrok  na jej oczy.  
- Nie gap  się na mój  tyłek - powedziala  
- Ale to nie moja  wina -  powedzialem  podchodzoc  do niej i złapałem  ja za biodra .  
- A kogo 
-  Twoja...  nie mogę  się powstrzymać  od nie paczenia -  powedzialem 
- to popacz  sobie  na ine  -  powedziala  
- nie dzięki ... - powedzielem -  wolę paczyc na dupe mojej dziewczyny - powedzielem jej do ucha ściskając jej posladek.  
- tylko  pamiętaj że jestem  jestem twoją  udawaną dziewczyną -  powedziala i odeszła 
  Paczyelm  na nią długo aż nie weszła do szkoły  i jakiś  chłopak ja przepuścić w drzwiach ta się uśmiechnęła i weszła do szkoły.  
- Kurwa - powedzialem 
-Co - spytał Alan idocn  z całą  paczką.  
- Wymienkam - powedzialem  I poszłem do szkoły.  

Pov Alan.  

- Wymienkam -  powedzial i poszedł  do szkoły.  
- o co mu chodzi -  spytał Maks .  
- jak to co o Selene  - powedzielem  - on się w niej  zakochał - powedzielem  
- Specialenie  dałeś  mu ją do roskachania  bo wiedziels że to on się w niej zakocha.  I nie wygra zakładu - powedzial Maks 
- Az tak strasznie  mnie oceniasz.... No weź  stary..... - powedzialem - ja już miałem  dość  jak on przez 3 lata się na nią gali i gówna  z tym robi przecież on się w niej kocha od kont zaczęła chodzić  do tej szkoły .  -  powedzielem.  

Pov Justin 

Siedzielismy z Maksem   za Seleną oraz Sarą.  
 Wy połowie lekcj  ktoś zapukal 
- Dzień dobry  Pani... My z poczty mikolajkowej  - powedzial - możemy rozdać  kartki - spytał  Igor chyba 
- Tak - powedziala a on zaczol  chodzi w woku  uczniów i rozdawać  koperty.  
- justin - podeszedl  do mnie i wręczył mi że 50 kopert .  
I Maks też dostał sporo.  Gdy już miałem  czytać te listy miłosne od Lasek. Do Seleny  doszedł ten Igor.  
- Kotek  to dla ciebie -  powedzial i podał jej plik koper   muskajoc jej przy tym palce .  
- Dzięki  Igor - powedziala 
- nie ma sprawy kocie - powedziala i poszedł 
- Sopro tego -  powedziala Sara paczconc na kupke kopert Selene 
- No - powedziala  odkaldajoc je do torby.  
  Gdy dzwonek zadzwonił a Sel wyszła z klasy dogonilem ja przy jej szafce.  
-  od kogo masz tyle  listów -  powiedzialem do niej on się obrucila.  
- No pewnie od chokow - powedziala wyciągając  podręcznik z szafki.  
- Serio... 
- Wy czym problem  ty ich dostałeś  więcej .  
-Tak ale 
- jesteś zazdrosny -  zaśmiała  się i przygryzla  wargę .  Ona na mnie paczula i sam przed sobą  to przyznalem .. Tak  Kurwa jestem o nią  zazdrosny. 
- A skąd  znasz Igora - spytalem 
- Ja też  mam pytać  się sąd  znasz dziewczynę z którą byłeś - spytała 
- byłas z nim - powedzielem 
- nie.... To kolega kiedyś pomaglam  mu z matmy - 
-  Jemu  chyba  chodzi o coś więcej  niż  korki z matmy - powedzielem 
- A nawed jeśli  bym się z nim spotykała to co tobie do tego  - powedziala a ja stanąłem przed  nią  przygworzdrzajac  ja moimi rękami do szafki .  
- jesteś  moją  dziewczyną - szepnąłem  jej do ucha a nasze klatki  piersiowe się stykaly.  -  i dużo mi do tego -  musnolem  jej usta i poszłam na Luch . Na  lunchu  usiadłem  z naszą  paczką.  
Selena przyszła po chwili  usiadła  z  Leonem i Samem.  Zaczęli  o czymś  rozmwac a selena co ilekroć się śmiała.  
- jak ci idzie z zakładem - spytał Alan.  
- Wspaniale - powedzielem  
- tylko pamiętaj że to nie w drugą  stronę ma być - zasmiali się wszyscy  i wstali  z wyjątkiem  Sary.  
- a oni gdzie - spytalem 
- poszli  zapalić  - powedziala  i zaczęła czytać listy  popijając sok 
- Sara....... - spytalem  a ona na mnie spojrzała  -  wiesz od kogo  dostała  tyle listów  Selena..... 
Ona na mnie spojrzała  i się uśmiechnęła 
- selena to fajna dziewczyna  dużo  osób  ja lubi  Wienc ani trochę mnie to nie dziwi..... Zawsze Tyle dostawała - powedziala a ja sobie przypominam  że faktycznie tak było co roku do ich miała.  

Po lekcjach  czekałem na nią pod moim autem oparty o drzwi paczyl em jak idzie w moją stronę.  Podeszłem  do jej  musiałem jej usta. 
-Jedziemy - spytałem 
-Tak - powrdzialala  po 10 minutach byliśmy  już u mnie.  
-Głodna - pytam a ona zaprzecza  i zdejmuje kurtkę.  
- Ja bardzo - mówię i wbijam sie w jej usta.  On trochę zaskoczona ale oddaje pocałunek.   Łapie ją  za tylek  nie mogę się powstrzymać  ona oplatla  moje biodra.  I poszliśmy  do mojego pokoju.  
  Gdy ją  położyłem  na na łóżku położyła mi dłoń  na klatce.  
-Zacznijmy  ten projekt z biologi - powrdziala a ja się uśmiechnąłem 
-Masz rację....  Ten projekt  o anatomi człowieka - pytam ona się śmieje 
-Tak ale on ma być na sucho.   Więc do dzieła - mówi i podchodzi  do biurka.  
- zamowie pizze jaką  chcesz - pytam 
-Nie jestem głodna - mówię otwierajac  książkę 
- na oewno  ja stawiam - mówię  
-Nie Dzienki - mówi. 
   A do mnie dociera  że nigdy nie widziałem żeby jeszcze nie widzles żeby coś kiedy jadła.  
-Zamówię jedna mała - mówi zucajac  się na łóżko i biore telfon.  
  Po 5 minutach już zamówiona 
  Patrzę na Sel która  czyta temat z biologi.  Po chwili patrzy na mnie.  
-Co - mówi
-Piękna jesteś - mówię ona się rumień 
-Jeżeli to your sposób  na go żeby odwalila cały projekt  to słabo ci idzie - mówi a ja wstaje.  Podnoszenie ja z krzesła i ja siadam na nim a ja ja pocogam na kolana.  
-  kochana  nie jestem taki pomaga ci - mówie 
- a i jutro Maks organizuje  seans filmowy wpadniesz - pytam - a kto będzie..... Ja Sara monia,  Alan Maks . - mówie a ona czyta dalej 
-Nie wiem - mówi 
- No proszę będzie fajnie - mówi 
- Dam ci znac w szkole  - mówi
-Okej - mówię obejmujac rękami jej biodra - ładnie pachniesz-mowie jej.  
 ONA nic nie robi 
-Jeszcze pół tora miesioca - mówię selena 
- a co juz ci się znudizlem - mówię trochę się spinam i szczerze boję się odpowiedzi.  
- po prostu męczy mnie to - mówi.  Selane 
-  myślałem że lubisz mnie choć trochę - mówię a ona odrywa od książki  oczy i paczy na mnie.  
- ktoś dzwoni do drzwi - mówi ja idę po pizze biorę jeszcze sok i dwie szklanki.  
-Obiad podano - powrdzialem podając JejJszklanke  z sokiem 
-Dzienki - powedziala I wzielam łyka.  - mam już początek  referatu - powedziala.  
-Ja skocze - piwedzakemp  podaję jej kawałek pizzy.  
-Nie jestem głodna - mówi 
-jedz mała -  powedzialem on 

piątek, 16 marca 2018

Prolog


Prorog

Mam na imię Emma Roy mam 33 lata i mam curke ma na imię Olivia ma 17 lat urodziłam Olivie w wieki 16 lat ale jeżeli miała bym wybierać jeszcze raz wybrla bym tak samo . Kocham ja jest moim oczkiem w głowie . Chodzi do 2 klasy liceum ma niebieskie oczy i brozowe  włosy po mnie jest pienkna .
  Ojciec dzicka to moja młodzieńcza miłości jeden raz po imprezie uprawialismy seks i zaszalam w ciozy a on dał nogę . Rodzice mie bardzo wspierali . Dałam radę skończyłam studia ,  pracuje w biurowcu jako dyrektor finasuw . Nie brakuje nam niczego ale fajnie by było mieć kogoś u boku .
  To sie zmienia jusz w kruce . .........


Czy emma późna kokos komu bendzie mogła zaufaci , późna kogoś kto pokocha ja i Olivie ?
Co sie stało gdy tym ktoś bendzie Justin Biber dyrektor " The corporeitet " gdzie pracuje Emma

sobota, 10 marca 2018

Rozdzial 3


Pov Kornelia

Wstałam  rano z uśmiechem  na buzi poszlam  podpprysznic i cieszyłem  sie ze za nie całe dwie godziny będę  miala  praxe.. Wiadomo  nie była to praca ktora  uskrzydlalapa mnie ale kocham  dzieci  to dar od Boga coś wspaniałego.  A mały  Alana jest kopią Dawida.
   Po prysznic up wyruszyłam  włosy  ubrlamu  biekizne ,  zrobiłam  soebe kucyka oraz Letki makijaż  ubrałam  na siebie

Wzięłam torebkę  i poszłam do auta jadao  do  domu  Dawida przypomniałam sobie  ze jutro o 16 mamy spotkanie w zawodzie firmy i musze się na nim wstaowc  wiec okej ...
Zaparkowalam  na podjeździe  i poszłam  do domu.  Zanim zdążyłam  zapukac  usłyszałam  proszę więc weszłam
- Hej -  powedzialam  wchodzoc i zuciajoc  torebkę  na komoda.
- Części -  powedzial  Dawid w garniturze  i siłujocy się z krawatem.
- Pomogę -  powedzialam  I podeszlam on się zaśmiała  a ja zawiozlam  mu krawat  i poprawiłam  kołnierzyk .
-Jak zawsze przed czasem -  zaśmiał  sies
- Oczywiście    I tu jest  mój  brzdzoc  -  zaśmiałam  się poczoc na chłopczyka  który  biegal  po domu z pielucha .
- Jadl już wiec spokojnie.... Nie jest  na nic uczulony  tylko po pomoraczach wychodzą  mu hrosty  więc nie dawaj  mu oki.... No ww górnej szafce koło  zlewu  ma swoje  żarcie różne  obiadki i takie tam.... -  powedzial  podchodząc  do malca bieżącego na ręce  i dał  mu buziaka  on się zaśmiał  i dała mi go.  - Pa do 15 -  powedzial  i spojrzał  na mnie
+ Jezu  nie otruje  ci go -  zaśmiałam  sie -  prawda będziemy  się świetne bawić -  powedzialam  do Alana .
- Okej pa -  powedzial  pocałował  mnie w policzek  i poszedł .
- To co zaczynamy  od ubrania  się -  spytałam  on się zasmial  i przystanknol ....
 Poszliśmy do jego pokoju  było  tamtprzytulnie  niebiesko białe wnętrze .  Położyłam  go na przewijaku  ubrałam  go w body oraz niebieski  dresik .
- Pobwaimy się -  powrdzialam   i podniosłam go i wzielam go na dół  i zaczęliśmy sie bawić  zabawkami .  Po pół godzinie   wzięłam  soczek i nadałam mu by się napil . 
  Około  godziny  12 wzięłam  małego i poszłam  z nim do kicjni  zaczęliśmy robić obsada dla nas .. Po super zabawie .
 Mały zrobil  sie seny ,  Położyłam go do łóżeczka  w salonie i zaczlem  sprzątać  zabawki . 
 -  Już  keatem - powedzial Dawia  wchodząc  do salonu. 
-Hej - powedzialam kładąc oststatni klocek  do pudełka. 
- mały śpi - powedzialam biorąc  torebkę . 
-Okej - powedzial - I jak pierwszy dzień - spytał 
- Super maly jest cudny - powedzialam  biorąc  torebka . 
- idziesz już - spytał
- Tak.. Jadę jeszcze do firmy... W piekarniku masz obiad pa - powedzialem  cmoknelam go w policzek  i wyszłam  z domu. 

czwartek, 8 lutego 2018

Rozdział 2

 2.Nie sztuką jest uciec, ce­ni się powroty



Pov Kornelia

- Proszę pana ja pana zamawiam  na 16 a jest już 18.
- Nie da rady
- Jak to nie da rady -  byłam  wkurzona
- No nie da rady dziś będziemy  za dwa   tygodnie -
- Słucham... To ja podziękuję -  i odłożył am  suchawke
 Miałam mieć remont ba remont  tylko zmiana  koloru w salonie z białego na kawowy  z niebieskim ......
  Maskara
Usłyszałam  pukanie do drzwi.  I poszłam  otworzyć drzwi
- Hej -  zobaczyłam od szczleone  Sara  i Ade
- Wiedziałam  że zapomniała -  powedzialam  Sara
-Spokojnie mamy dwie godziny... No Mała  wyskakuje  z Dresow -  powedziala  Ada

Pov Marcel

- Jak wyglądam -  spytał Tomas
- Zajebisce  -  powedzialem
- Słownictwo -  warknol  Dawid majonc  na renkach Alana
- Chodź  do chrzesnego -  powedzial  Tomas I go wziol na ręce  robić samolocika  a mały się zaśmiał
- pasuje Ci takie  dziecko - powedzialem w śmiechu
- Spadaj -  powedzial  Tomas
-To wiesz.. Odpowiednio  to zidepretuj -  powedzial  Dawid
- Ha ha ha -  zaśmiał  się sucho Tomas
-Jak na razie dobrze jest jak jest mi i Sarze -  powedzial gilgotajon  małego.
- Dobra chłopcy idzie  już- powedzialam  mama Dawida biorąc  Alana
- PA mamo  wrócę za dwie trzy  godziny mały zaraz będzie głodny iii
- Wiem wyobraź  sobie że wiem jak się zajmuje dziećmi -  powedziala
- No niech Pani  paczy na co to wyrosło -  zaśmiałem się z tomsem  a  Dawid prychnol.. Oczywiście  żartowałem ponieważ on z nas trzech jest  naj bardziej odpowiedzialny.

Pov Dawid .

Zaczynam się zastanawiać  po co ja się z niemi zadaje . Jeden  gupszy  od drugiego i jeszcze to na Alana  przejdzie  mam nadzieję że to nie zarazliwe.
   -  Jesteśmy  na miejscu -  powedzialem  a on popaczlem na naszą  była  szkołę.
-Ile tu się działo  -  powedzial Tomas
-No ooo -  powedzial  Marcel
- chodźmy  już zajść  dziewczyny -  powedzialem  wychodzonc  z auta.
- Idę idę -  powedzial Tomas.
- Jesteśmy  spóźnieni Wienc  pewnie j z są przy stoliku .  -  powedzial  Marcel .
- To chodźmy -  powedzialem  wkładając  kluczyki  do czarnej  marynarki .
-Nigdy ci się nie spieszy ki na te złoty a teraz chodźmy  i chodźmy -  powedzial  Tomas
- No wierz  wcześniej nie było Korneli- powedzial  Marcel
  Powedzial  Marcel  i szczerze  przyznam że ma rację.... Nie mogę  się do czekać  gdy ją  zobaczę .  Usłyszę  jej głos śmiech .
  Weszliśmy  do sali  gimnastycznej  gdzie były  zdjęcia  z naszego rocznika.. Kapela .. I stoliki. Poszliśmy  do naszego a le nie było tam dziewczyna a ich płaszcze  było  ich trzy  Wienc Kornelia jest tuuuuu-
- Wiecie  jak to nieładnie  się spóźnić -  POWEDZIAL aksamitny  delikatny ,  I melodyjny  głos.  Odwrucilam  się a zobaczyłem  ja  i była... Piękna   nabrała  kobiecych  kształtów .. Znaczy  w gimnazjum  też je miała ale teraz jest kobietą  i do dodatku  piękna.  Jej usta były  czerwone  i pełne  idealne  do całowania,  miała na ten sam kolor  włosów  ciemne  i Letko  kręcone.  Miała na sobie
Idealnie  opinalo jej  ciała  ta sukienka.  
- Wiemy ale Tomas nie mog  się wyszukiwać -  powedzial  Marcel podchodząc  do niej i ja przytulił  -  sprawdzam  czy nie jesteś  złudzeniem -  powedzial  a wszyscy  się zasmiali.  Potem podszedł  do asy i ja pocałował  i powedzial że pięknie  wygląda .  
-Hej  siostra -  powedzial  Tomas  
- Hej -  odpowiedziała  i też się do niego  wtulila.
- poprostu  już nie wyjeżdżaj na tak  długo 
-Obiecuję -   powedziala   i pocałował  jej policzek  i odszedł do Sary. 

Pov Kornelia  

- Obiecuję  -  powedzialam pocałował  mnie w policzek i odszedł  do Sary.  
Po paczyl na Dawida i szczerze  muszę powrdzies że jeżeli  w gimnazjum  był przystojny to teraz jest mega  przystojny.  
On popaczyl na mnie i się uśmiechnął  podeszłym do mnie i poprostu się przytulił  a ja do niego... 
  -  Dobrze ze jesteś -  powedzial  do mojego ucha a jego ciepły  odech otulil  moją  szyję . -  Wiem -  powedziala. 
 Jego palce głaskaly moje nagle plecy .  I poruszały  się w taki sposób  jakb  chciał  sprawdzi  czy jestem prawdziwa .  
- Jestem tu- zaśmiałam  się 
- Teraz  to wiem -  powedzial odsuwajonc  się odemnie.  
- Wienc  Co tam u ciebie -  powedzialam gdy odsunął  mi krzesło  bym usiadła 
- Dziękuję -  powedzialam 
- Jakoś  leci -  powedziala  i widać  było że nie chcę  gadać o tym.  - powedz  lepiej  co tam u ciebie - 
  Każdy zajął  swoje miejsce  ja siedziałam koko Ady i Dawida. . -  Jakoś .   Powtruy  tu to chyba najlepsza  zecz jak  mogłam  zrobić... -  powedziala  paczconc jak Tomas otula ramion  Sara a ona się w niego wtulila.  
- W nowym Jorku  skoczyłam  studia dzieńe ,  późnej  robiłam  studium  i przyjechała  tuuuuu- powedziala  
- Ty to zawsze umiałams  syreszczac... Stsrescilas  8 lat życia w 30sekud  -  zaśmiał  się Marcel  
 -  taaa- zaśmiałam  się... 
- Idźmy tańczyć -  powedzial  Marcel  i wstał biorąc  ade 
- Chodzi  zatańczymy -  powiedział  Dawid  wsajonc a  Tomas i Sara nam się przyglądali  
- Może byś  zapytał -  powedzialam 
- Poco I tak się zgodzisz - powedzial a ja się zaśmiałam  i poszłam z nim na parkiet.  To było był jeden taniec  a później kolejny i kolejny aż w końcu  przetanczymsmy  całą  noc .  
  Teskinilam  za nimi i obiecałem  siebie ze życzę być z nimi całą  sobą .  

Tydzień  później  

Ubrana w 
Pojechałam  do firmy  moim  nowym autem  kupiłam  je dwa dni wczesnej  za zimowa Tomsa.  
Było czarne u to była czarna bmw.  
 Musiał mu podpisać  papiery  związane z firmą jestem  społ  wlasculem  to j firmy Wienc mam muszę zacząć się udzielać w niej. Ale oświadczyła już ę nie chce  tego Wienc  zaproponowałam mu by przepisać  na niego udziały ale się nie zgodził  bo nie chciał  mnie znajdować bez za zabezpieczenia. Wienc  raz w tygodniu  przyjeżdżalam do firmy i położyłam mamo umowy czytałam je bardzo dokładnie ie ale uważam Tomasowi .  
  Około godziny 1 pojechałam  do domu Wienc weszłam do domu i zaczął  dzwonić  telfon odebrałam i to był Marcel .  
- Hej -  powiedziałam  a on jakby mruknął ,,  kocham  cię panie,,  
- Ratuj edz mi dupe ... Proszę cię przyjdź  
- Gdzie -  spytałam  
- Wyślę  Ci adres_ powedzial i się rozloczyl.  Ubrałam buty  i wzięłam   torebkę.... 


20 minut późnej  nawigacja  prowadzi mnie do luksusowej  dzielnicy  w LA .  Bogate domy i podwórza.  Wjechał na podjazd  domu 10 i zapukal  do drzwi.  
Otworzył mi Marcel  ale nie był sam miał na rocznych małego na oko dwu  letniego  chłopczyka  który  płakał 
- coś  ty mu zrobił -  powedzialam  gdy malec  zaczol się wiercic  i płakać  głośno.  
-Nic -  powedzial i wręcz  padał  mi go a malec  się we mnie wtulil  i przestał  płakać 
- Zdrajca - powedzial  jakby  do  Chłopczyka -  Kornelia nie mam czasu  na wyjaśnienia  ale przepraszam ale muszę  iść Tata  Alana  wrucilam za godzine  lub dwie  pa - powedzial  i wyszedł  poprostu wyszedł .  
-On oszalał -  powedzialam 
- P pa - powedzial Alan  i pomachal  do odzjezdzajocego  Marcela    
   -  Pa- powedzialam  I zamknęłam drzwi  na zamek  i położyłam  torebkę  na stoliku  przed  pokoju .  Dom  był w ciepłych  kolorach.  Kominek  i ciepłe  wnecze i zaczęłam  się zastanawiać  kim jest  jego właściciel .  
-Alan  jak ma mama na imię -  spytałam  a on spojrzał  na mnie jak by pierwszy raz słyszałam słowo  mama 
-kogo  kochasz  - spytałam  
-Tata -  zaśmiał  się i zakładkach w dłonie.  
- Tata jak ma na imię +spytałam uśmiechając  się.  
- Tata- powedzial   I się zaśmiał . Był  słodki  miał ciemne  włoski i oczka tego samego koloru ... Przypominał  mi kogoś  ale nie widziałam  kogo .    
    Malec zaczol  ciągnąć mnie do jego kocika  zabaw usiadłam  po turecku  i bawiliśmy  my się razem... Mały był  słodki ... Poprostu mogłam  go jeść  łyżkami .  
  Po godzinej zabawie  mały przecieral oczkami   ziewal 
- idziemy  spać -  spytałam a on wyciągnął  rączki  do mnie... Nie musiałam  szukać  długo   pokoju  dla malca był to drugi na piecze.  Był niebieski  i było w nich dużo  zabawkow  .  I jeden  miś  w łóżeczku .  Położyłam  go do łóżeczka  a on przytulił  się do misia  i poszedł spać włączyłam  kamerkę  by obserwować go nadal ole i poszłam na dół .  
  Po chwili  gdy usiadłam  na kanapie  w kuchni .  Usłyszałam  otwierające  się drzwi  i szybkie  kroki.  
- Zabije   go zabije -  ktoś  mruczal  pod nosem .  Wstałam  z kanapy i wtedy zobaczyłam  go  Davida.   
- Hej- powedziala on mnie zobaczył był  ubrany  w czarny  krawat  i garnitur  w ręku  czymal  teczkę .  
- Hej -  powedzial- co ty tu robisz -  spytał  
-Marcel  ci nie mówił ..... Dzwonił  do mnie... I jakoś  tak  wyszło  że  zajęłam  się Alanem -  powedzialam 
- A gdzie on jest..... Jest jakoś  cicho  
- śpi  -  powedzialam  
- Śpi?? -   Spytał 
- Śpi -  powedzialam  
- Jak ty to zrobiłaś  on nigdy nie śpi  w ciągu dnia -  powedzial -  
-Nie mówiłeś  że masz syna -  spytałam .  
- Nie bylo  okazji ...
- Jest podobne  do ciebie -  powedzialam   
- No oczywiście  że tak sama słodycz -  zaśmiał  się a ja z nim .  
-  więc kiedy poznam Panią Ortiz - spytałam  
- Chyba nigdy - powedzia -  napijesz się czegoś -spytał  
- Nie dzięki ... Ale poczekaj   to skąd się wziol Alan?  Chyba nie wyrazem kapusty -  powedzialam 
- Półtora roku temu miałem  epizot  . Byłem na imprezie  i wyszlo że przslem się z dziewczyną  i zaszla  w ciążę .... Zrobiłem test i się okazało że jestem ojcem.... 
- A co z matka Alana.  
- Nie żyje  zmarła  ...... Znalas ją  to Wiktoria Gruzwerg  . 
- ta z gibazy  -  spytałam- przykro mi.
- nie poczbnie  .. Wiem  że to co teraz powiem będzie straszne ale lepjej  dla Alana że nie ma takiej  matki  jak Wiktora nic się nie zmieniła  prawie go zabiła  gdy jeszcze była  w ciąży  raz gdy  nie mogłem z nią zostać  bo miałem  ważną  sprawę do załatwienia  upija się i o mało nie pronila na szczęście  późnej  ją  pilnował em a po porodzie oświadczyła że ma how dupie i że  zekanela się praw do niego ..  Dwa  miesiące po porodzie  umarła  -  powedzial  wiedziałam  że Wiktoria była kobieta letnich obyczajów ale ze aż tak.. Gdy już miałam  coś mówić  alan  się z budzik i zaczol płakać .  
-Pójdę do niego -  powedzial  i wstał.  
Paczylam  jak wchodzi po schodach  i poszedł .  Do jego pokoju  po chwili  wraca z chłopcem  na ramionach.  
 Alan  wyciągnął ręce do mnie a ja się uśmiechnelam i wzięłam  go na ręce.... Zaśmiałam  się i wzięłam go na ręce  i wtulil się we mnie.... 
- Słodziak -  powedzialam . . 
-polubił  cię -  powedzial  
- mam rękę  dzieci  nawd  skoczyłam  pedagogike zaocznie .... Chciałam  iść na dzieńe ale poszłam  na wieczorowe vo musiałam  iść na zawodzie i marketing -  powedzialam  paczoc na tego  o buza.  - ma twoje oczy - zaśmiałam  się 
- wiem  
- słuchaj nie szukasz pracy -  spytał  
- A co chcesz dać mi pracę jako sekretarka  i mam siedzieć za biurkiem  nie dzięki  to robię w sobotę  
- nie.... Jako niania -  powedzial a ja na nogi spojrzałam 
- Serio -  spytałam  
- no tak kochasz dzieci alan  cię lubi a ja nie che zatrudniac baby która będzie prawawic  mi moralny albo kobiet która będzie chciała skoczyć mi do uszka..... Więc co ty a to praca od 8-15 -  spytałam  
- było  by super
- To okej prawnik  sporządzi umowę zaczynasz od poniedziałku  -  powedzilem .  
-chodzi  czeba to oblac sokiem z pozeczki.